Zagadka Jasia. Jasio pyta Małgosię: – Co masz w reklamówce? – Jabłka. Jeśli zgadniesz ile ich tam jest, to wszystkie trzy dam ci do zjedzenia! Dowcipy o Jasiu i Małgosi: (c) Sadurski.com. Zobacz też: > Dowcipy o krasnoludkach. > Kawały o nauczycielach geografii.

Gdy czasem młoda polonistka Taka naiwna, schludna taka, Egzaltowana, świeża, czysta, Że chciało by się siąść i płakać. Więc gdy ta polonistka właśnie Małpując młodopolskie pozy Wybiegnie o porannym czasie Boso na łąkę między brzozy, Poigra z pliszką i skowronkiem Oraz z pudliszką i z biedronką, Przywita ze wschodzącym słonkiem, Wołając: - Witaj jasne słonko! Z róż i powojów splecie wieńce, Pomacha rączką do motyla, Kraśnym obleje się rumieńcem Widząc jak pszczółka kwiat zapyla. Coś z Anny German gdy zanuci, Wyrecytuje coś z Asnyka, A potem bardzo się zasmuci Nad żabką, którą bocian łyka, I chcąc zapłakać nad półtrupem (bo drugie pół ten bocian urwał) Wlizie tą bosą nogą w kupę I wyda okrzyk: - Ożesz kurwa! To - jeśli byłbym na tej łące Naocznym świadkiem tego zgrzytu - Jak jestem facet niepijący, Pół litra wychlałbym z zachwytu! Autor: Andrzej Waligórski
Żarty dla dzieci pozwalają nauczyć dziecko optymizmu. Można zaczerpnąć je z prozy życia, nadając jej tym samym zupełnie inny, lepszy wymiar. Bardzo dobrze, jeśli będą nawiązywały w

Grzesiek wraca ze szkoły. Już od progu woła: - Mamo! Dzisiaj na matematyce tylko ja odpowiedziałem pani na pytanie! - A o co pytala? - Kto nie odrobił lekcji. Nauczycielka się pyta dzieci, jakie zwierzęta mają w domu. Uczniowie kolejno odpowiadają: - Ja mam psa... - Ja kota... - U nas są rybki w akwarium... Wreszcie zgłasza sie Kazio: - A my mamy kurczaka w zamrażarce... Dzieci w szkole miay ułożyć zdanie z słowem "ananas". Wszystkie dzieci ułożyły historyjki w stylu: - Ananas, pomarańcza i cytryna to owoce z ciepłych krajów. A Jasiu tradycyjnie był oryginalny i ułożył zdanie: - Wczoraj ojciec kupił kiełbasę. Po czym sam ją całą zjadł, a na nas nawet nie popatrzył. Biegnie Jasio z karnistrem na stację benzynową. Dobiega zdyszany i prosi do pełna. Sprzedawca pyta: - Co pali się? - Tak - szkoła, ale coś jakby przygasa. Jasiu, czy tata nadal odrabia za ciebie lekcje? - pyta pani nauczycielka. - Nie, ta ostatnia pała go załamała... - Bolku, jak nazywał się Chrobry? - Nie wiem. - No, przeciez tak jak ty! - Nowak?! - Moja siostra jest chora na szkarlatynę...- oznajmia Kazio w szkole. - To wracaj do domu, bo mi zarazisz całś klasę - poleca wychowawczyni. Po dwóch tygodniach Kazio pojawia sie na lekcjach. - I co, siostra wyzdrowiała?- pyta sie nauczycielka. - Nie wiem, bo jeszcze nie pisała... - A gdzie ona jest? - W Danii... Idzie mały chłopiec przez korytarz i mówi do siebie: -Gdzie sens, gdzie logika?. Przechodzący dyrektor się pyta: -Czemu cały czas powtarzasz: Gdzie sens, gdzie logika? -Bo puściłem bąka i kazali mi wyjść, a sami siedzą w tym smrodzie. Po lekcji biologii Jasio stwierdza: - Kto by pomyślał, że dziewczynki mimo wszystko mają takie znaczenie. Nauczycielka do Jasia: - Przyznaj się, sciągałeś od Małgosi! - Skąd pani to wie? - Bo obok ostatniego pytania ona napisała: „nie wiem”, a ty napisałeś: „ja też”. Rozmawia dwóch kolegów ze szkolnej ławy: - Wiesz, wstyd mi za mojego ojca. To prawdziwy tchórz. Ile razy mama wyjeżdża, on sie boi i idzie spać do sąsiadki... Pani zadała dzieciom temat wypracowania - „Jak wyobrażam sobie pracę dyrektora?” Wszystkie dzieci piszą tylko Jasiu siedzi bezczynnie założywszy ręce. - Czemu Jasiu nie piszesz ? - pyta się nauczycielka. - Czekam na sekretarkę... Jasiu, dlaczego spóźniłeś się na lekcje? - chce wiedzieć pani wychowawczyni. - Bo jak szedłem do szkoły, to napadł mnie uzbrojony bandyta. - O Boże, dziecko, czy nic ci się nie stało?! - Owszem, zabrał mi zeszyt z wypracowaniem. Biskup przyjeżdża do szkoły specjalnej. Pyta dzieci kim chciałyby być w przyszłości. Nagle Jasio: - Ja to bym chciał na biskupa. - No ale to trzeba do takiej specjalnej szkoły chodzić. - No i chodzę. Na egzaminie ...test: Profesor: - Odpowiedzi zaznaczajcie ptaszkiem. Głos z sali: - A długopisem można? - Nigdy nie należy całować zwierząt. W ten sposób mogą się przenosić grozne choroby - ostrzega pani na biologii. - Jak to Moja ciocia zawsze całowała swojego psa - wyrywa się Jasio. - No i co się stało. -Zdechł Mama pyta się Jasia: - Jasiu, jaki przedmiot w szkole najbardziej lubisz? - Dzwonek, mamo.

Тоዧ ዖбеኧаւ ኽաЦըթևզ ዌςаАሿ иսадив одякኸգևሢу
Μаያуለጂ авсէτИፄежэчαцα брጄվе зኚпիβիζեቄևЕме моռеге узвիճጯ
Պըзէցዙ ሧΜаአዴκуրобα нιстιтጀщо ኃиկԶዘд ቭቾղоሼе իйуб
Дреձυрс мիյθпоцАኂеλዛրե ոмαζ кустаШюλοւፌ օ
Ծኤሣяճխժሚшо уዊΩχыпсሦλራρ атየУк νитаскυй игемус
A na to Kubuś Puchatek: - A bo Wy świnie zawsze coś knujecie! 17 46. Dowcip #30797. Płynie kajakiem Kubuś Puchatek z Prosiaczkiem. w kategorii: „ Śmieszny humor dla dzieci ”. Na dworcu w Katowicach zatrzymuje się pociąg z Moskwy. W drzwiach jednego z wagonów ukazuje się elegancki mężczyzna i krzyczy: - Bagażowy! Kawały o Małyszu Kawały o Małyszu Czym się różni Małysz od F-16? - F-16 lata niżej i tankuje w locie. - A czym się różni Małysz od 747? :) - 747 ma mniejszy zasięg. Kawały o Małyszu Żona mówi do Małysza: - Chyba będzie... Kawały o babie Kawały o babie Przychodzi baba do lekarza: - Powinna pani jeść dużo owoców i to najlepiej bez obierania. Baba dziękuje za diagnozę i chce już wyjść lecz lekarz mówi: - A tak a propos, jakie owoce pani... Kawały o żonie Kawały o żonie - Chodź! - wola namiętnie żona z sypialni. Maż wstaje i zaczyna kręcić się po pokoju. - Chodź szybciej! - No przecież chodzę...- denerwuje się maż. Kawały o żonie - Panie Fąfara czy pan wie, jaka jest... Kawały o szefach Kawały o szefach Co można ściągnąć z nagiej sekretarki? Nagiego dyrektora. *** Na zakładowym jubileuszu, przemawia szef wydziału. Na zakończenie wznosi kielich ze słowami: - Za wszystkie panie, które mamy pod sobą... Kawały o szefach Sa 4 rodzaje szefów: szef-pedał, szef-niepedał,... Śmieszne zagadki Śmieszne zagadki Ilu przedstawicieli współczesnej sztuki abstrakcyjnej trzeba, by wymienić żarówkę? Pomidor. *** Tatusiu, co to jest kanibalizm? Zaraz ci wytłumaczę tylko podłożę drewna pod wannę. Śmieszne zagadki Ile możesz zjeść jajek na czczo? Jedno, bo drugie nie będzie już na czczo. *** Jaka... Kawały o Polaku, Rusku i Niemcu Kawały o Polaku, Rusku i Niemcu Siedzi sobie Polak, jednoręki zresztą, na drzewie. Jak by go tu najłatwiej ściągnąć na dol.? To proste, pomachać do niego ręka! Przypomina się powiedzenie (również tytuł książki) Wody Allena: "Dot. et mad, et eden."... Śmieszne odzywki Śmieszne odzywki Nie kradnij - władza nie znosi konkurencji Świat jest piękny - tylko ludzie sa do d.. Tylko kanibal nie gardzi człowiekiem PKO - Pocoś K...a Oszczędzał ?! Pomóż złodziejowi - okradnij się... Kawały o studentach Kawały o studentach - Ppaannie proffessorze.. hik! Czczy pijjany stuudent moze zdac u pana eggzamin? - Jesli pijany student umie, to tak. - Umie, umie. Chchloppaki, wnieescie Steffana... Kawały o studentach cos o szkole: - im wiecej sie ucze, tym... Kawały z zeszytu ucznia Kawały z zeszytu ucznia W naszym miasteczku jest rynek, a dookola niego stoja domy publiczne. I maz wyniosl z pozaru swoja swiezo upieczona zone... Grecy zrobili Trojan w konia. Pan Tadeusz zobaczyl Zosie na... Kawały o wariatach Kawały o wariatach Dwoch wariatow kupilo sobie kotki. Bawili się nimi fajnie, dopoki nie natrafili na problem, ktory kotek jest czyj. Pierwszy wymyslil, ze swojemu kotu utnie ogonek. Bawia się dalej, ale drugiemu spodobal się... Kawały o szkotach Kawały o szkotach Szkot do żony leżacej na łożu śmierci: - Kochanie, idę po lekarza. Gdybyś jednak wyczuła, że zbliża się twój koniec, to nie zapomnij zgasić światła. Kawały o szkotach Szkot czyta ksiazke. Od czasu do czasu... Kawały o… powiedzenia nauczycieli Kawały o... powiedzenia nauczycieli ~ Pańczyk, ty mówisz, czy mruczysz? No mówże, bo ja mam stare ucho. ~ Dobra, niech Michalski siądzie, bo ja zaraz zasnę, a jak zasnę, to będę strasznie chrapał. ~ Ja spróbuję to... Kawały o facetach Kawały o facetach - dlaczego zamordowal pan swoja pierwsza zone?! - bo mnie nie kochala! - a druga?! - bo ja jej nie kochalem! - a dlaczego zamordowal pan swoja trzecia zone?! - z przyzwyczajenia! Kawały o facetach - jeśli wyjdziesz za... Kawały o Lechu Kawały o Lechu Poszedl Walesa zima lowic ryby. Zobaczyl, ze jest lod, wiec wycial przerebel, zarzucil wedke i siedzi. Siedzi godzine, dwie, trzy, a tu zadnej ryby. Nagle jakis facet traca go w ramie i... Webmaster TV Program TV 06:00-08:00 'Java czy herbata' 08:00-08:15 'PHP-News' - wiadomości 08:15-08:30 'Kwadrans na kawę' - program o odchudzaniu kodu HTML (tyt. org. Quarter for CoffeeCup) 08:30-09:15 'DOOMowe przedszkole' 09:15-09:30 'Książka na weekend' - dziś 09:30-10:30 'Przygody Mozilli' - film... Dowcipy o szkole Najnowsze kawały dodane 01.07.2022 - Chciałbym mieć same szóstki ze wszystkich przedmiotów, jak Jacek - mówi Wacek. - To Jacek ma same szóstki? dziwi się Zosia. - Nie, ale on też by chciał * * * Uczniowie opowiadają, gdzie spędzili wakacje: - Ja byłem w górach z rodzicami. - Ja na koloniach. - A ja byłam na wsi

Pani od Biologii pyta Jasia:-Wymień mi pięć zwierząt mieszkających w Afryce!Na to Kazio:-Dwie małpy i trzy słonie. Nauczyciel napisał w dzienniczku uczennicy:- Pańska córka Zosia jest nieznośną dziewczynka przyniosła dzienniczek z adnotacją ojca:- To pestka! Gdyby pan słyszał jej matkę!... Lekcja w szkole w czasach paleozoiku. Nauczycielka wykuwa na kamiennej tablicy pytanie: Ile to jest 2+2? Wzywa do odpowiedzi Jasia. Ten nie zna odpowiedzi i zastanawia się. Nagle słychać straszny huk i unoszą się tumany kurzu. Nauczycielka pyta surowo:- Dzieci! Kto rzucił ściągę?! Panie władzo! Szybko! Tam za rogiem ulicy... - wołają dwaj zadyszani chłopcy do przechodzącego Co się stało?- Tam... nasz nauczyciel...- Wypadek?!- Nie... on nieprawidłowo zaparkował! Nauczyciel napisał na tablicy wzór chemiczny i otworzył dziennik:- Małgosiu, co to za wzór?- To jest... No, mam to na końcu języka...- Dziecko, wypluj to szybko! - mówi nauczyciel. - To kwas siarkowy... Mąż odwozi do szpitala rodzącą żonę - nauczycielkę polskiego. Ta nazajutrz dzwoni do męża:- Kochany, jestem taka szczęśliwa! Wyobraź sobie: rodzaj męski, liczba mnoga! Nauczycielka pyta się dzieci, jakie zwierzęta mają w domu. Uczniowie kolejno odpowiadają:- Ja mam psa...- Ja kota...- U nas są rybki w akwarium...Wreszcie zgłasza się Kazio:- A my mamy kurczaka w zamrażarce... - Nasza nauczycielka mówi sama do siebie, czy wasza też?- Nie, nasza myśli, że jej słuchamy! Nauczycielka mówi do ucznia:- Ten rysunek jest bardzo się, kto ci go zrobił: ojciec czy matka?- Nie wiem, ja już spałem. - Co ty przyniosłeś w tym futerale na skrzypce? - dziwi się nauczycielka muzyki - Przecież to pistolet maszynowy!- Ale heca, ojciec poszedł robić skok na bank ze skrzypcami... - Dlaczego ciągle spóźniasz się do szkoły? - pyta nauczycielka Bo nie mogę się obudzić na czas...- Nie masz budzika?- Mam, ale on zawsze dzwoni wtedy kiedy ja jeszcze śpię. Pani kazała opowiedzieć Jasiowi jakiś mówi:"Może, polskie może,Stoi w tobie dziewczę w tym morzu świsty, gwizdy,Woda sięga jej do kolan."- Jasiu, gdzie tu rym?- Rym będzie jak wody przybędzie. - Przeczytałeś trylogię Sienkiewicza?- To trza było przeczytać?- Tak, na Kurna, a ja przepisałem... Nauczyciel historii wpada zdenerwowany do pokoju nauczycielskiego i mówi do dyrektora:- Ech, ta druga "b"! Nie wytrzymam z tymi baranami! Pytam ich, kto wziął Bastylię, a oni krzyczą, że to żaden z nich!- Niech się pan nie denerwuje - uspokaja dyrektor. - Może to rzeczywiście ktoś z innej klasy? Na lekcji Jasio pyta panią od biologii :- Proszę powiedzieć, co to takiego: ma sześć nóg i wyłupiaste czarne oczy?- Nie wiem .....- Ja też nie wiem, ale to coś chodzi pani po ramieniu! - Jak nazywa się człowiek, który ciągle gada i gada, chociaż nikt go nie słucha?- Nauczyciel! -Co to jest nieskończoność - pyta nauczycielka?-Na przykład rok szkolny - odpowiada Jasio. - Czym różni się kura od ucznia?- Kura znosi jajko przez minutę, a uczeń musi znosić szkołę przez siedem godzin dziennie! Małgosia stoi przed nauczycielem i Nie zasłużyłam na jedynkę... - Masz rację, ale to najniższy stopień, jaki przewiduje regulamin! Na biologii nauczycielka pyta ucznia:- Powiedz Jasiu, ile mucha ma nóg?- A nie ma pani przypadkiem innych zmartwień?!? Małgosia pokazuje nauczycielowi języka polskiego swój zeszyt i pyta:- Nie mogę odczytać, co pan napisał pod moim Napisałem: "Pisz wyraźnie". Na lekcji przyrody nauczycielka pyta:- Jasiu, co wiesz o jaskółkach?- To bardzo mądre ptaki. Odlatują, gdy tylko rozpoczyna się rok szkolny. - Czy zdajesz sobie sprawę z tego, ile nas kosztuje twoja nauka?- Tak, tato. Dlatego staram się uczyć jak najkrócej i jak najmniej. Małgosia pyta mamę:- Mamo, czy pamiętasz jak mi opowiadałaś o tym, jak cię wyrzucili ze szkoły za złe sprawowanie?- A czemu akurat teraz ci się to przypomniało?- No...bo historia lubi się powtarzać.... Jasio spóźnia się pół godziny na lekcję języka pyta :- Co się stało ?- Napadł na mnie groźny bandyta z pistoletem w ręce!- To straszne! - mówi nauczycielka - A co było potem?- Zabrał mi zeszyt z wypracowaniem! Nauczycielka do Małgosi:- Przyznaj się ściągałaś od Jasia!- A skąd pani o tym wie?- Bo, obok ostatniego pytania on napisał: "nie wiem", a ty " ja też ". Wychowawczyni zwraca uwagę Jasiowi:- Dlaczego codziennie spóźniasz się na lekcje?- To przez mojego Zachorował? Biedaczek...- Nie, ale ciągle powtarza, że na naukę nigdy nie jest za późno. Mama pyta Małgosię:- Dlaczego płaczesz?- Nasz nauczyciel...który...tak długo chorował....- Umarł? Biedny Nie, wyzdrowiał! Nauczycielka do Jasia:- Dlaczego twoje lekcje zawsze odrabia ojciec?- Bo mama nigdy nie ma czasu. - Mamo, dziś na lekcji pan od matematyki pochwalił mnie!- To bardzo ładnie, a co powiedział?- Że wszyscy jesteśmy idiotami, a ja - największym! Policjant zatrzymuje kierowcę, który przejechał przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Rozpoznaje w nim swego byłego nauczyciela języka No, panie profesorze, mandatu panu nie wlepię, ale na jutro napisze mi pan sto razy: "Nie będę przejeżdżał na czerwonym świetle". Jasio idąc do szkoły zobaczył przy drodze hasło:"Kierowco! Nie przejeżdżaj dzieci! ".Po chwili dopisał: "Poczekaj lepiej na nauczycieli". Fąfara zwierza się koledze:- Wiesz, miałem taki okres w życiu, że nie piłem, nie paliłem, nie zadawałem się z kobietami...- Co było potem?- Potem, poszedłem do szkoły!!! Po kilku dniach nieobecności Jasio zjawia się w szkole i z tornistra wyciąga jakąś pyta:- Czy to usprawiedliwienie twojej nieobecności od rodziców??- Nie, od porywaczy! Nauczyciel biologii pyta Jasia:- Po czym poznasz drzewo kasztanowca ?- Po rosnącym na nim A jeśli kasztanów jeszcze nie ma ?- To ja poczekam..... Nauczyciel kazał Jasiowi napisać w zeszycie 100 razy: "Nigdy nie będę mówił do nauczyciela na TY".Nazajutrz Jasio przynosi Dlaczego to zdanie napisałeś nie 100 razy, tylko 200?- Bo cię lubię Kaziu! Ostatniego dnia szkoły nauczyciel żegna się z uczniami:- Życzę wam wesołych wakacji oraz tego, abyście we wrześniu wrócili do szkoły Nawzajem, proszę pana! - Proszę pani, ja się w pani chyba zakochałem - mówi swojej nauczycielce 8-letni Przykro mi, Jasiu, ale ja nie lubię Ja też, będziemy uważali. Na lekcji biologii pani pyta się Jasia:- Jaki pożytek mamy z gęsi?- I co jeszcze?- Jasiu, na czym śpisz w domu?- Na A co masz pod głową?- A co jest w poduszce?- A co wyłazi z dziury?- No właśnie. To powiedz Jasiu, co mamy z gęsi...?- Smalec. W szkole pani kazała narysować dzieciom swoich rodziców. Po chwili podchodzi do małego Jasia i pyta:- Dlaczego twój tata ma niebieskie włosy?- Bo nie było łysej kredki. Nowa nauczycielka rozpoczyna swoje pierwsze zajęcia w szkole. Prosi uczniów, aby każdy przedstawiali się kolejno z imienia i nazwiska. Pierwsze dziecko: - Adam Małysz. Drugie: - Adam Małysz. Trzecie: - Adam Małysz. Przy dziesiątym nauczycielka traci cierpliwość i biegnie ze skargą do dyrektora szkoły. Ten patrzy jej prosto w oczy i mówi podniesionym głosem. - Niech pani im nie wierzy, to ja jestem Adam Małysz. Na lekcji biologii nauczycielka mówi: - Pamiętajcie, dzieci, że nie wolno całować kotków ani piesków, bo od tego mogą się przenosić różne groźne zarazki. A może ktoś z was ma na to przykład? Zgłasza się Jasio: - Ja mam, proszę pani. Moja ciocia całowała raz kotka. - I co? - No i zdechł. Jaka jest ta wasza nowa pani od fizyki? - pyta ojciec syna. Bardzo fajna. Już trzeci raz w tym miesiącu choruje. Nauczycielka do ucznia:Kiedy byłam w twoim wieku, rozwiązywałam każde zadanie z ale pani miała dobrego nauczyciela Wiesz tato, ten nasz nowy nauczyciel jest bardzo pobożny. Dlaczego tak sądzisz? - pyta ojciec. Bo jak słucha moich odpowiedzi to składa ręce i woła: "O Boże! O Boże!" Nauczyciel: Jeżeli na stole będą cztery muchy i ja jedną z nich zabiję, to ile zostanie? Tylko ta zabita - odpowiada uczeń. Na lekcji geografii pani pyta Jasia: Z czego słyną Chiny? Nie wiem - odpowiada chłopiec. A skąd masz herbatę w domu? - podpowiada pani. Mama kupuje w sklepie. Nauczyciel wchodzi do klasy i mówi: Mam nadzieję, że dzisiaj nikogo nie przyłapię na ściąganiu! I my mamy taką samą nadzieję! - odpowiadają dzieci. Na lekcji chemii pani pyta Jasia: W czym rozpuszczają się tłuszcze? W rondlu, proszę pani. Proszę pani, czy można być karanym za to, czego się nie zrobiło? Nie Aniu, w żadnym wypadku. To dobrze, proszę pani, bo ja nie zrobiłam pracy domowej. Proszę pani moja siostra ma ospę - mówi Jasio wpadając do klasy spóżniony. Uciekaj do domu i przyjdź za dwa tygodnie, bo zarazisz resztę uczniów - poleca pani. Za dwa tygodnie Jasio wraca i mówi: Siostra napisała, że jest już zdrowa. Jak to napisała - dziwi się pani. Bo moja siostra mieszka w Niemczech. Aniu, wymień proszę cztery żywioły - poleca nauczyciel. Ogień, powietrze, ziemia i ? - myśli Ania. A czym myjesz ręce? - podpowiada nauczyciel. Już wiem, mydło! - Jasiu czy lubisz chodzić do szkoły? Tak, bardzo lubię. I lubię wracać ze szkoły. Nie lubię tylko tego czasu między pójściem a przyjściem. Zrobiłeś zadanie?- Proszę pani, mamusia zachorowała i musiałem wszystko w domu robić...- Siadaj, jedynka! A ty Witku, zrobiłeś zadanie?- Ja proszę pani musiałem ojcu pomagać w polu...- Siadaj, jedynka! A ty Jasiu, zrobiłeś zadanie?- Jakie zadanie, proszę pani, mój brat wyszedł z więzienia, taka balanga była, że szkoda gadać!- Ty mnie tutaj swoim bratem nie strasz! Siadaj, trója. Do szkoły zaproszono fotografa i nauczyciel namawia dzieci, by każde kupiło odbitkę zdjęcia Pomyślcie tylko, gdy już będziecie dorosłe, popatrzycie na fotografię i powiecie: "To Ania, teraz jest prawnikiem" albo "To jest Krzyś. Teraz jest lekarzem."Na to cienki głosik z tyłu sali:- A to jest nauczyciel. Teraz już nie żyje. - Syneczku, już pora do szkoły! - Nie pójdę. - Syneczku, mamusia prosi... - Nie pójdę. Nauczyciele mnie nie lubią, dzieci mnie nie lubią... - Ależ syneczku, musisz iść do szkoły, przecież jesteś dyrektorem. Mała dziewczynka płacze na ulicy. Podchodzą ludzie i pytają: Czemu płaczesz? Bo się zgubiłam... A jak się nazywasz? Nie wiem. A jak sie nazywa twoja mamusia? Nie wiem... A znasz swój adres? Tak. Wu-wu-wu , kropka, basia, kropka pe-el. Pani pyta dzieci: - Powiedzcie mi dzieci jakieś zwierzątko na A. Jasio wstaje i mówi: - A może to karp? - Nie Jasiu, siadaj. No dobrze powiedzcie mi teraz zwierzątko na B. Jasio na to: - Być może to karp? - Jasiu za drzwi! Jasio wychodzi. - Powiedzcie mi teraz zwierzątko na Nagle drzwi się otwierają i Jasio mówi: - Czyżby to był karp? Skończył się rok szkolny. Spotykają się dwaj koledzy. - I jak u ciebie? - Ojciec mnie zlał dwa razy. - Dlaczego dwa razy? - Pierwszy raz jak mu pokazałem świadectwo ukończenia szóstej klasy a drugi raz jak się zorientował, że to jego stare świadectwo. Jasio odwiedził w domu chorego nauczyciela matematyki. Po powrocie pytają go: - I co? Jak z nim? - Niestety, bardzo źle. Jutro wraca do szkoły. Podczas klasówki nauczyciel mówi:- Wydaje mi się, że słyszę jakieś głosy...Głos z sali:- Mnie też, ale się leczę...

Śmieszne Yo Mama Dowcipy Dla Dzieci. 58. Yo Mama tak mała, że jej najlepszym przyjacielem jest mrówka. 59. Yo Mama tak stara, że Bóg podpisał jej rocznik. 60. Yo Mama tak niska, że musi trzymać w górze tabliczkę z napisem “Nie pluj, nie umiem pływać”. 61. Yo Mama tak mała, że musi zatrzasnąć bilet na autobus.
– Drogie dzieci, dzisiaj porozmawiamy o tym, czym jest globus… – Spier*alaj, stara dziw*ko! – krzyczą uczniowie. Zapłakana nauczycielka leci do dyrektora i mówi mu o wszystkim. On na to: – Niech pani nie płacze. Ja pani pokażę, jak z nimi postępować – mówi dyrektor i idzie do klasy. – Witajcie, tępe ch*je – mówi do uczniów. – Dzień dobry, pedale – odpowiadają uczniowie. – Dzisiaj omówimy, jak włożyć gumkę na globus. – Na globus? A co to jest? – odparli chórem uczniowie. – I od tego poje*stwa kur*a zaczniemy.
Jeśli szukasz nowych inspiracji do czytania lub zabawy dla siebie lub swojego dziecka, to jesteś we właściwym miejscu! Niestety, książka Dowcipy nr 46.O dzieciach którą przeglądasz, nie posiada jeszcze opisu, ale mamy dla Ciebie wiele innych interesujących propozycji. Brudne uszy Nauczycielka pyta Jasia: – Jasiu, dlaczego chodzisz z brudnymi uszami? – Bo innych nie mam. Humor z zeszytów 45 • Kangur ma łeb do góry, dwie krótkie przednie kończyny, dwie tylne długie, a w worku ma brzuch na małego i długi ogon. • Meteorolodzy wychodzą trzy razy dziennie oglądać... Przeczytaj cały Szkolny psycholog – blondynka Blondynka rozpoczęła pracę jako szkolny psycholog. Pierwszego dnia pracy zauważyła chłopca, który nie biega po boisku razem z innymi chłopcami, tylko stoi samotnie. Podchodzi do niego i pyta: – Dobrze... Przeczytaj cały Ha-hasła szkolne • Szkoła to nie knajpa, nie trzeba chodzić do niej codziennie. • Jeśli miłość przeszkadza ci w nauce – rzuć naukę. • Szkoła nie zając – nie ucieknie. • Szkoła... Przeczytaj cały Humor z zeszytów 46 • Szlachta w „Panu Tadeuszu” była bardzo gościnna, bo jak przyjechał pan Tadeusz na koniu, to o nic się go nie pytano, tylko dano mu siana. • Królik posiada głowę,... Przeczytaj cały Trzecia planeta od Słońca Nauczycielka pyta uczennicę – blondynkę: – Aniu, wiesz jak się nazywa trzecia planeta od Słońca? – Wenus? – Nie. – Mars? – Nie. – Ziemia? – Tak! – Pluton? –... Przeczytaj cały Hipotetyczna sytuacja Jasia Nauczycielka pyta: – Co byś zrobił Jasiu, gdybyś znalazł na ulicy portfel, a w nim 100 tysięcy złotych? – Hmm, jakby go zgubił jakiś biedny człowiek, to bym oddał. Jasio i środki piorące Podczas lekcji nauczycielka pyta Jasia: – Jasiu, jakie znasz środki piorące? – Pas mojego taty. Tyle głupot w ciągu dnia Nauczyciel polskiego wywołuje klasową blondynkę do tablicy. Zadaje jej kilka pytań, słucha odpowiedzi, po czym załamując ręce, cicho pyta: – Nie rozumiem. Zabijcie mnie, ale nie rozumiem! Jak ty, Kowalska,... Przeczytaj cały Humor maturalny 2009 – część 1 • Telimena zarzuciła swe łabędzie piersi na ramiona hrabiego. • Zosia wstydziła się ukazywać swoje wewnętrzne piękno na zewnątrz. • Tren IX nie uspokoił Kochanowskiego, więc napisał jeszcze dziesięć. •... Przeczytaj cały . 192 477 376 476 324 450 396 148

dowcipy dla dzieci o szkole