Dzieci moga przychodzic do sypialni rodziców, ale nie moze byc normą, ze jest to zawsze ich miejsce spania. Nawet jak kiedys bywały biedniejsze czasy, jedna izba, to rodzice mieli swoje łożko a dzieci w tym samym pomieszczeniu swoje łożka. Jak było ciasno to dzieci spały ze sobą zgodnie z płciami w tych łożkach pobocznych. Jak dzieci są bardzo malutkie i fajnie się uspokajają czując ciała rodziców to i tak spanie z nimi jest niewłasciwe i niebezpieczne, bo szczególnie po cięzkiej fizycznej pracy można usnąc jak kamien i nieszczęsliwie przygniesc maluszka. A starsze dzieci to wystarczy jak przyjdą pokokosić się w wolnej rodziców i swojej chwili. Będzie to dla nich rodzaj fajnej sytuacji, odwiętnosci gdy skupiają uwagę rodziców na sobie. A żona to umie zmęczonemu autorowi związku powiedziec, ze jak mnie nie chcesz to znajdę sobie innego, to ile razy autorze Ty jej powiedziałes, ze jak te nieliczne noce gdy bywasz w domu a ona Cię nie potrzebuje, bo zasłania się córką z Wami sypiającą -to Ty sobie znajdziesz inną. Wygląda na to, ze Ty nic nie powiedziałes tylko po cichu to zrobiłeś. A jak marudziles na pobyt córki w Waszym łożku i ona przeniosła się z córką do łożka córki to dlaczego pozwoliłes na powrót dziecka stamtąd? Mogły nie wracać obydwie. W wolnej chwili trzeba było żonie powiedziec, ze przy tak częstym Twoim chodzeniu na nocki ,to dla Ciebie pobyt we własnym łożku całą noc, jest po wielokroć czymś bardziej luksusowym niż dla przeciętnego człowieka. Jesli tego nie umie zrozumiec ,to niech podejmie pracę na nocki ,to wtedy będzie dla Ciebie partnerem do rozmowy w tej kwestii. Wasze małżeńskie łożko jest tylko dla Was lub dla Ciebie o ile ona i córka uzalezniły się od siebie w tę ogromną ilośc nocy, które Ty spędzasz w pracy a one są w Waszym łożku małżeńskim. Tyle, ze niech uważa, bo kazdą pustkę w malżeńskim łożku , nie usprawiedliwioną pracą zarobkową na potrzeby rodziny ,mozna z czasem wypelnić w inny sposób. A tak właśnie teraz robisz bez wysłowienia z siebie wcześniej ostrzeżeń. Ostrzeżenia to zarówno werbalne wyrażne i stanowcze mówienie na określone sprawy, które Cie denerwują i są dla Ciebie nie do przyjęcia. Jak i tez pokazanie (mimo wewnętrznego zdenerwowania się), ze jej posunięcia typu wyprowadzka z córką do pokoiku i łożka córki nie robią na Tobie wrażenia. Nie budowałes w tym momencie swoich równych praw w domu. Pracuję poza domem więcej niż Ty, pracę mam na nocki, we własnym łożku sypiam tylko urywkowo popołudniami, to mam święte prawo w łozku małżeńkim przebywać tylko z Tobą lub sam, o ile Tobie cos się nie podoba. Stwarzasz w taki sposób atmosferę, ze jak juz rzadko ale zdarza się ze jestes na noc w domu, to Wasza sypialnia jest Twoim azylem. Pracujesz tak cięzko, ze inni się z Tobą , z Twoim wypoczynkiem muszą liczyć. Jak tego nie rozumieją sami z siebie to wywalczasz sobie tę pozycję przyjmując na spokojnie informację o ewentualnej emigacji z Waszego łozka i nikt nie będzie Cię straszyć tą emigracją, bo na Tobie to nie robi wrażenia. A Tobie żona na codzien kołki na głowie ciosała, to się zmęczyłes i poszukałes sobie pozornie spokojniejszej, bez zmartwien o córki. Jak będzie nowa kobieta, to czas pokarze. Jestes naiwny bardzo, bo piszesz, ze ona akceptuje Twoje dzieci. Chciałes chyba powiedziec, ze godzi się z informacją, ze Ty masz dwoje dzieci. Co wiesz o jej akceptacji, przyjezdzałes z dziecmi do niej, spędzaliscie wspólnie czas? Mieszkasz juz u niej na stałe i ona sie nie krzywi, ze co weekend idziesz z dziecmi na spacer, na lody , na wyprawę rowerową. Jak jej smutno bez Ciebie w tym czasie to do Was dołącza. Mieszkasz u niej, dzieci chorują i trzeba np latac na konsultacje do szpitala a własnie po południu razem mieliscie jechac do sklepu i ona nawet się nie skrzywi? Sporą częśc urlopu planujesz z dziecmi i jej to nie przeszkadza? Gdybys tego typu doświadczenia mial za sobą to można byłoby cos mówić o jej akceptacji Twoich dzieci. Pytanie jeszcze jak Twoje dzieci przyjmą ją na ten ewentualny wspólny czas, może np podbuntowywane przez Twoją z czasem byłą żonę. Ona akceptuje Twoje dzieci. Na aktualny czas to może też brzmiec tak. No dobra, facet ma dwoje dzieci, to mimo ze pracowity, to pieniędzy za duzo do domu nie przyniesie, bo trochę będzie musiał oddać na alimenty. Może nawet lepiej aby tylko jedną pracę miał legalną, to będą niższe alimenty do oddania na te jego dzieci. Drugą niech ma taką płatną pod stołem i od tej porcji juz żadnych alimentów nie co się przejmowac przyszłoscią. Jak na razie mam darmowego fachowca do zagospodarowania mieszkania a co będzie dalej to zobaczymy. Czyli jest możliwoś, ze aktualna kobieta zakręci Ci w głowie, bo po prostu potrzebuje fachowca do remontu.
Kocham cię od tak dawna (Il y a longtemps que je t'aime) (DVD) Kocham cię od tak dawna (Il y a longtemps que je t'aime) (DVD) dvdmax.pl. 59,99 złCinema NEWSY 1 ... 1116 1117 1118 ... 1123
Kocham cię od tak dawna. Il y a longtemps que je t'aime. 2008. 7,5 4 446 ocen . 4 756 chce zobaczyć . Strona główna filmu . Podstawowe informacje.
. 200 338 213 11 108 445 147 411