Dlaczego tak dogłębnie sięga się w materię seksualności małżeńskiej? Określa się, że tylko wytrysk w pochwie kobiety nie jest grzechem, a wytrysk poza pochwą jest grzechem - dla mnie to absurd. I niestety wprowadza zamęt w małżeństwo, w którym życie seksualne jest ważną materią. I spowiednicy są jeszcze w tym ekspertami .

Otóż musimy zdać sobie sprawę, że masturbacja jest grzechem ciężkim — tak mówi Katechizm Kościoła Katolickiego (KKK 1859). Ale grzech ciężki muszą być spełnione trzy konkretne warunki: świadome i dobrowolne przekroczenie prawa Bożego w rzeczy ważnej, i masturbacja z całą pewnością.

Oczywiście, że nie! To samo dotyczy homoseksualizmu. Biblia nie traktuje jednak homoseksualizmu jak „większego" grzechu niż inne grzechy. Każdy grzech jest występkiem przeciwko Bogu. Jak mówi 1 List św. Pawła do Koryntian 6:9-10, homoseksualizm jest po prostu jednym z wielu występków, które tamują dostęp do Królestwa Bożego.

A poza tym ja nie jestem przekonany, że młodzieńcza masturbację można jakoś powiązać z tym: "O grzechu ciężkim mówimy wtedy, gdy w poważnej sprawie całkowicie świadomie i zupełnie dobrowolnie wybieramy coś, co jest przeciwne miłości Boga i bliźniego. Nazywamy go grzechem śmiertelnym, bo zabija miłość."
Ale najpierw: 1) miłość nie jest grzechem, 2) miłość małżeńska nie jest grzechem, 3) orgazm SAM W SOBIE nie jest grzechem, także jeśli jest przeżywany poza pełnym stosunkiem seksualnym, 4) relacje seksualne w małżeństwie nie muszą zawsze prowadzić do poczęcia wg nauki Kościoła. Można by, zatem odpowiedzieć krótko: nie.
Samo patrzenie na nagie ciało nie jest grzechem. Grzechem jest natomiast pożądanie w znaczeniu pragnienia zgrzeszenia, czyli popełnienia czyni sexualnego poza małżeństwem bądź w małżeństwie z wykluczeniem potomstwa. Oczywiście chodzi o pragnienie uświadomione i nieodrzucone aktem woli. . 107 364 365 261 101 341 448 426

czy wytrysk poza pochwa jest grzechem